Wynikiem 27:24 dla gospodarzy zakończyło się spotkanie 23 kolejki rozgrywek 1 ligi pomiędzy Kar-Do Spójnia Gdynia a MKSem Poznań. Poznaniacy co prawda przegrali, ale pokazali, że mimo wielu problemów są w stanie walczyć o punkty nawet z dużo wyżej notowanymi rywalami.
Cała pierwsza połowa należała do przyjezdnych. Podopieczni Domana Leitgebera prowadzili najpierw 4:1, potem 7:4, a w 20 minucie 10:7. Niestety do końca pierwszej odsłony nie utrzymali tej trzy bramkowej przewagi, ale do szatni schodzili z zapasem jednego trafienia (12:11). Po zmianie stron dość szybko na prowadzenie wyszli gospodarze, ale ambitnie grający czerwo-czarni w 44 minucie odzyskali prowadzanie (17:16). Trzy bardzo krzywdzące decyzje arbitrów tego pojedynku pozwoliły gdynianom rzucić w bardzo krótkim okresie czasu trzy bramki i zawodnicy Marcina Markuszewskiego prowadzili 19:17. Jak się później okazało był to kluczowy moment spotkania. Daświadczeni zawodnicy z Pomorza do ostatniego gwizdka kontrolowali dwie bramki przewagi i mimo wielu prób i dużego zaangażowanie całego zespołu poznaniakom nie udało się dogonić rywala. Ostatecznie Kar-Do Gdynia pokonał MKS Poznań 27:24 i utrzymała wysokie piąte miejsce w tabeli.
Bramki dla MKSu zdobyli:
P.Góral, D.Zarzycki, M.Tokaj 7, Ł. Niedzielak 4, J.Pochopień, A.Klopsteg po 3,W.Leder, H.Narożny po 2, A.Żochowski 1, B.Grycman 1, M.Witucki 1, B.Przedpełski