Czterokrotnie do tej pory MKS Poznań grał w ligowych rozgrywkach z Pomezanią Malbork. We wszystkich rozegranych pojedynkach górą byli ci drudzy. Co ciekawe, bardziej zacięte spotkania oglądali kibice w Malborku bowiem w Poznaniu dwukrotnie zawodnicy z Pomorza wygrywali z dużą przewagą.
W najbliższą sobotę dojdzie do piątego pojedynku tych drużyn. W ramach 7 kolejki rozgrywek o mistrzostwo 1 ligi mężczyzn MKS Poznań podejmie bowiem Pomezanię Malbork. W swoim ostatnim meczu zawodnicy Igora Stankiewicza wyraźnie pokonali SMS Gdańsk i mają na swoim koncie po sześciu spotkaniach 9 punktów. Poznaniacy uzbierali sześć oczek i zajmują miejsce w środku tabeli. Jednych i drugich trapią kontuzje choć wydaje się, że w obozie czerwono-czarnych jest ich więcej. Do Tomasza Łączkowiaka dołączyli ostatnio Hubert Narożny i Artur Klopsteg, a wciąż nie w pełni sił są Rafał Niedzielski i Michał Kasperczak. Do drużyny dołączy już Wojciech Leder, którego zabrakło w ostatnim meczu z Wybrzeżem oraz Jakub Pochopień, który pauzował za czerwoną kartkę.
Na łamach portalu www.sportowefakty.wp.pl trener Pomezanii tak wypowiada się o sobotnim meczu:
– „Na pewno każdy by sobie życzył, byśmy zaczęli zwycięską passę. Jedziemy teraz do Poznania na trudny teren. MKS gra mocno w obronie, u siebie będzie jeszcze mocniejszy i nastawiamy się na walkę o dwa punkty „.
Czy poznaniacy zatrzymają rozpędzonych zawodników z Malborka?
Początek spotkania w sobotę o godzinie 18.00 w sali sportowej Gimnazjum nr 54 w Poznaniu.