Z płocka na tarczy

Nie udał się wyjazd szczypiornistom MKSu Poznań do Płocka. Poznaniacy przegrali z rezerwami miejscowej Wisły 26:29 i wrócili do domu w minorowych nastrojach. Czerwono-czarni bardzo słabo rozpoczęli sobotnie spotkanie. Po 8 minutach było 7:3 dla miejscowych, a po kwadransie gry gospodarze prowadzili już 10:3! Na domiar złego już na początku meczu kontuzji prawej nogi doznał Tomasz Łączkowiak i do końca meczu nie pojawił się na boisku.

Poznaniacy  drugą część pierwszej połowy rozegrali dużo lepiej. Trener Doman Leitgeber nakazał zmianę ustawienia w obronie na 6:0, a w ataku swoich kolegów do dobrej gry zachęcił swoją dynamiczną i skuteczną postawą Daniel Bartłomiejczyk. Zawodnicy MKSu do przerwy zniwelowali znaczną część strat i do szatni schodzili przegrywając tylko 13:14. Po zmianie stron gra była już bardziej wyrównana. W 44 minucie po bramce Miłosza Bekisza MKS prowadził nawet 22:21. Ale na więcej tego dnia podopiecznych Domana Leitgebera stać nie było. Płotczanie konsekwentnie współpracowali z rosłymi obrotowymi, a ci albo dobre akcje zamieniali na bramki, albo prowokowali faul, po których sędziowie wskazywali na 7 metrów. Na dwie minuty przed końcem meczu Wisła prowadziła 28:24. Poznaniacy odrobili jeszcze dwie bramki, ale tuż przed ostatnią syreną Bartosz Starzyński ustalił wynik meczu na 29:26.
-„Zagraliśmy dużo słabiej jak w meczu z Warmią. Do tego zepsuliśmy aż cztery rzuty karne i kilka sytuacji sam na sam. Dużo pracy przed nami.”-krótko po meczu powiedział Doman Leitgeber.
W następnej kolejce poznaniacy podejmą na własnym parkiecie zespół ŚKPR Świdnica.
Bramki dla MKSu zdobyli:
B.Badowski, P.Góral.D.Zarzycki, D.Bartłomiejczyk 6, M.Tokaj 6, M.Bekisz 4, W.Leder i J.Kasperczak po 3. B.Przedpełski 2, J.Pochopień, A.Żochowski po 1, A.Klopsteg, H.Narożny, T.Łączkowiak, Ł.Niedzielak, B.Grycman