To już miesiąc…

Równo miesiąc temu Zarząd MKS Poznań podjął chyba najtrudniejszą decyzję w historii klubu. Wycofanie seniorskiej drużyny z rozgrywek 1 ligi oznacza przekreślenie blisko siedmiu lat wytężonej pracy, wielu poświęceń , sporych emocji i wzruszeń, które grupa ambitnych i cieszących się grą w piłkę ręczną zawodników fundowała swoim wiernym kibicom. Chyba każdy sympatyk klubu do dzisiaj pamięta bramkę ze skrzydła Damiana Komisarka w meczu z Szczypiornem Kalisz, rzut w ostatniej sekundzie na wagę zwycięstwa z Grunwaldem Poznań Macieja Tokaja czy heroiczny bój w końcówce meczu z Sokołem Kościerzyna, w którym w ostatnich 4 minutach poznaniacy odrobili 5 bramek…To były piękne chwile, których nikt nam nie zabierze. Przez ten zespół przewinęła się spora grupa zawodników, każdy był inny, ale każdy coś ciekawego do tej drużyny wnosił. MKS to nie był zwykły zespół, to była grupa zwariowanych na punkcie piłki ręcznej młodych ludzi, którzy nie kalkulowali na boisku, dla których mecz i trening to była świętość, którzy świetnie rozumieli się zarówno na boisku jak i poza nim. Dzisiaj możemy już to wszystko tylko wspominać z łezką w oku. Jak potoczyły się losy  zawodników, którzy w ostatnim okresie tworzyli tą drużynę? Jakub Pochopień i Wojtek Leder, którzy tworzyli ten zespół od samych podstaw wylądowali w Lesznie podobnie jak Daniel Bartłomiejczyk. W Górniku Zabrze grał będzie Maciej Tokaj, a w gorzowskiej Stali Miłosz Bekisz. Artur Klopsteg przeprowadził się do Kalisza, a Hubert Narożny wrócił do Sparty Oborniki. Również w Sparcie kolejny sezon spędzi Bartosz Grycman. Alan Raczkowiak i Mariusz Rogoziński, którzy w nadchodzącym sezonie mieli być motorem napędowym poznańskiej lokomotywy spróbują swojego szczęścia w Zielonej Górze, a wspólnie z Miłoszem Bekiszem grac będą bracia Smolarkowie. Swoje bogate kariery zawodnicze bez kwiatów i podziękowań pokończyli najstarsi w zespole : Rafał Niedzielski, Michał Kasperczak i Jakub Kasperczak, a przerwę w graniu zafundowali sobie Bartosz Przedpełski, Mateusz Pacała, Piotr Góral, Dariusz Zarzycki,Antoni Żochowski i Łukasz Niedzielak. Co ciekawe i smutne zarazem tylko Bartosz Badowski dalej będzie grał w Poznaniu w barwach Grunwaldu, który po dwóch latach spędzonych w drugiej lidze z dużymi aspiracjami przystąpi do nowego sezonu na zapleczu Ligi Zawodowej.

Chyba nikt się nie obrazi, jak każdemu z tych wojowników podziękujemy za to, co zrobili dla klubu, miasta i piłki ręcznej. Dla nas, kibiców byliście i dalej jesteście boiskowymi wzorami sportowej ambicji, szacunku dla siebie i przeciwnika. Dziękujemy za wszystko i życzymy powodzenia w innych klubach !